Brazylijskie pośladki w 2 miesiące czyli historia Eweliny
Z nasza dzisiejszą bohaterką poznaliśmy się na siłowni ok. 3 lata temu i wtedy rozpisałem jej pierwszą dietę oraz omówiliśmy jak powinna ćwiczyć, aby spalić tłuszczyk tu i tam w miejscach gdzie ciało nie było jędrne, a jednocześnie żeby dobudować wymarzone brazylijskie pośladki.
Niestety jak to dziś u kobiet zazwyczaj bywa, nie uwierzyła, że kruszynka o wadze niecałe 50kg powinna jeść ok 2000kcal dziennie, a w dzień z treningiem nawet więcej i wszystko robiła odwrotnie niż prosiłem :)
A więc zamiast 2000kcal+ była dieta pudełkowa typu 1200kcal (takie diety powinny być w ogóle zabronione prawnie wrrrr).
Zamiast ćwiczeń na wolnych ciężarach i przysiadów ze sztangą na karku było pitu pitu na maszynach, do tego długie godziny kręcenia cardio na bieżniach, ruchomych schodach, które odradzałem, bo tylko pogłębiały jeszcze bardziej deficyt kaloryczny.
Po 2 latach bez efektów Ewelina z okazji zbliżającej się powoli 40-tki w dowodzie ;) tym razem odezwała się z nastawieniem: "dobra, teraz posłucham wszystko, robimy mięśnie i budujemy poślad!" :)
Takie zdeterminowane podejście lubię najbardziej, więc rozpisaliśmy od nowa dietę, uwzględniając problemy z tarczycą i przyjmowane na to hormony, trening na sztangach, wolnych ciężarach 3 x w tygodniu, bo trening kobiety wbrew kolorowym gazetkom nie ma się niczym różnić od treningu facetów, ani polegać tylko na machaniu nóżką i taśmami.
I oto przed Wami efekt zaledwie 2 miesięcy porządnej diety + porządnego treningu na siłowni i dowód, co się dzieje z ciałem kobiety, gdy zacznie jeść ile trzeba a odstawi czekoladę ;)
Waga nie zmieniła się ani o kilogram w tym czasie bo ciało stało się jędrne i jednocześnie spaliło trochę tłuszczu oraz zbudowało mięśnie, a chyba nawet niedowidzącym nie muszę opisywać, ze z prostych pleców zrobił się trójkącik, pojawiły się na nich także mięśnie, a trening ukierunkowany na budowanie sylwetki pod bikini zmienił Polkę - w Brazylijkę :)
Jestem mega dumny z Eweliny i co najlepsze wiem, że to dopiero początek, bo teraz gdy już przekonała się, że jedząc 2 x więcej niż wcześniej i ćwicząc 2 x ciężej nie grozi to tyciem tylko wręcz przeciwnie - buduje czyste mięśnie.
Szczerze mówiąc, efekty i ich tempo zaskoczyło nawet mnie i nie mogę się doczekać co będzie za kilka kolejnych miesięcy. Jej ciało okazało się bardzo podatne na ćwiczenia i może do lata zobaczycie jeszcze nową fitnesskę z Wrocławia :)
Poproszę o gratulacje i lajki dla Eweliny za kawał super wykonanej roboty!