Bezpłatna konsultacja:
napisz: piotr@trener40plus.pl lub zadzwoń: 504160285

Piotr Oblicki - ZnanyLekarz.pl
Facebook                    

Poradniki

spalacze tłuszczu

Spalacze tłuszczu - fakty i mity - jaki wybrać żeby zadziałał ?

Spalacze tłuszczu - fakty i mity - jaki wybrać żeby zadziałał?

Już sama nazwa tych suplementów jest całkowicie myląca, ale marketingowo skuteczna, bo kilka milionów ludzi rocznie nabiera się i kupuje herbatki na odchudzanie w aptece, cudowne tabletki odchudzające, czy też właśnie suplementy, które mają za nas spalić zbędny tłuszcz.

Niestety żadne z tych cudów nic same za nas nie spalą, mogą być tylko dodatkiem wspomagającym, a nie spalaczem samym w sobie, w dodatku skład niektórych spalaczy na rynku to po prostu ściema.

Aby używanie "spalacza" cokolwiek nam dało, musimy spełnić najpierw kilka warunków:

1. Dieta na lekkim deficycie kalorycznym, czyli np. o 200-300 kcal poniżej naszego zapotrzebowania.

Jeśli potrzebujemy 3000kcal dziennie, to gdy jemy 2800kcal, będziemy mogli zrzucać tłuszcz, jeśli będziemy jeść za mało np. 2000kcal, to metabolizm zwolni za bardzo, organizm zablokuje zapasy tłuszczu i z chudnięcia nici i żaden spalacz także nic tu nie zdziała.

Oczywiście poza kaloriami, ważne są też proporcje spożywanych składników. Aby redukować tłuszcz, zazwyczaj zwiększa się ilość białka w diecie, a zmniejsza ilość węglowodanów, oczywiście zbyt drastyczne obcięcie węglowodanów da odwrotny efekt do zamierzanego, bo jak głosi przysłowie "tłuszcz pali się w ogniu węglowodanów" i są one niezbędne także do redukcji tłuszczu.

2. Aktywność fizyczna, najlepiej utrzymując tętno spalania tłuszczu. Opisałem to dokładnie już w kilku artykułach.

3. Wtedy dopiero jako dodatkowe wspomaganie możemy przejść do tematu spalaczy tłuszczu, jakie są ich rodzaje, jakie składniki działają, a jakie wcale tylko nabijają Was w butelkę?

Najmocniejsze spalacze nie są dostępne już od kilku lat legalnie na rynku i nie kupicie ich oficjalnie w żadnym sklepie, zawierają zakazane środki jak efedryna, czy hormon tarczycy T3, dają najlepsze efekty, ale i największe skutki uboczne - potliwość 24h, podwyższone ciśnienie krwi, bezsenność i ryzyko wyrządzenia np. sercu nieodwracalnej krzywdy przy nieumiejętnym dawkowaniu. Ta grupa spalaczy stosowana jest przez osoby szukające dróg na skróty bez względu na ryzyko i przez "zawodowców".

Druga grupa to suplementy ziołowe, które sporo mogą zdziałać, o ile wiemy jakie składniki w nich powinny się znajdować i jakie zestawienia składników działają ze sobą synergicznie (wielokrotnie lepsze działanie w zestawie, niż sumaryczny efekt działania ich użytych każdego z osobna).

Ich działanie polega przede wszystkim na zwiększeniu lipolizy (rozpad tłuszczu w komórkach tłuszczowych) oraz termogenezy, a więc podniesieniu temperatury ciała podczas wysiłku, przez co tłuszcz może ulegać łatwiejszemu rozpadowi i w tym samym czasie możemy spalać więcej kalorii.

Dodatkowo mają one zazwyczaj substancje stymulujące, dające nam większego "kopa" i wytrzymałość do trenowania.

Niestety, nasz organizm dość szybko uczy się tolerancji na składniki, więc nie jest dobrym pomysłem zaczynanie redukcji od razu od spalacza, ale dodanie go dopiero w takim momencie redukcji, gdy potrzebujemy dodatkowego kopa, bo czujemy, że wycisnęliśmy już z siebie wszystko.

Poniżej opiszę kilka składników, które robią robotę i ich trzeba szukać w spalaczu, jeśli ma on nam dać jakiekolwiek efekty.

Podkreślam jednak, że osoby z problemami z sercem, nadciśnieniem, alergiami na którykolwiek składnik, powinny 10 x zastanowić się nad użyciem spalacza i zacząć od np. połowy zalecanej dawki, żeby najpierw sprawdzić swoją tolerancję.

Kofeina, guarana, yerba-mate, ekstrakt z zielonej herbaty - te typowe składniki codziennych napojów idealnie pomagają organizmowi na redukcji, typowa dawka np. kofeiny w spalaczu to ok 200mg kofeiny bezwodnej.

Uwaga - to jest równowartość wypicia 4 espresso naraz, więc wrażliwym na kofeinę może od tego zacząć kołatać serce itp!

Ekstrakt z gorzkiej pomarańczy czyli Synefryna - po zakazaniu używania efedryny, najmocniejszej redukcyjnej substancji dopingowej, naukowcy szukali i znaleźli roślinny, naturalny zamiennik "efki" właśnie w postaci synefryny, która ma podobne właściwości i działanie, ale oczywiście wielokrotnie słabsze.

Ekstrakt z papryczek chilli czyli Kapsaicyna - poprzez oddziaływanie na układ nerwowy wspomaga działanie adrenaliny i noradrenaliny w zwalczaniu tłuszczu w organiźmie.

Yohambina - tak jak kapsaicyna działa na układ nerwowy i jako jedyna z naturalnych legalnych środków potrafi zamienić oporny tłuszcz brązowy w "zwykły" biały. Aby jednak tak się stało, trzeba ją stosować po pierwsze gdy poziom insuliny jest najniższy, a więc na czczo, a po drugie dopiero wtedy, gdy w organiźmie zostanie już tylko tłuszcz brązowy, więc używanie jej gdy mamy 20% czy 30% tkanki tłuszczowej nie ma najmniejszego sensu i nic nie da, czas na nią jest dopiero na samym końcu redukcji.

CLA - sprzężony kwas linolowy - tłuszcz, który zwiększa tempo metabolizmu.

L-karnityna - ogranicza odkładanie się zapasów w komórkach tłuszczowych, najwięcej w jedzeniu znajdziemy jej w ciemnych mięsach typu wieprzowina, baranina

Poza tym mamy dziesiątki innych składników, których działanie jest przebadane i udowodnione, ale moc ich działania jest delikatna, np: Ketony malinowe, przyprawy typu kurkuma, cynamon, kardamon, chili, imbir, chrom, pokrzywa, różaniec górski i wiele, wiele innych.

Czy na legalnym jest na rynku jeden spalacz, który ma wszystkie te składniki i to w porządnych dawkach? Nie znam, ale udało mi się złożyć za ok 40zl z 2-3 najtańszych produktów w sklepach internetowych taki zestaw "wszystkomający".

Nie chciałbym, żeby ten post wyglądał jak reklama którejś konkretnej firmy czy produktu, więc jeśli ktoś jest ciekaw to zapraszam do pogadania o tym na naszą grupę tam mogę się podzielić pomysłami: https://www.facebook.com/groups/fit40plus/

Co ciekawe, są produkty drogie powyżej 100zl, które wcale tych składników nie mają i są tanie za 20zł, które większość tych substancji mają w swoim składzie, więc jak zwykle trzeba czytać, analizować etykietki, żeby nie dać się nabić w butelkę.

Tak czy siak pamiętajcie, że:

a) spalacze nie są niezbędne i nie zrobią same żadnych cudów

b) najpierw musi być dopięta policzona dieta i dobrana aktywność, to jest 99% sukcesu w porównaniu do 1%, które mogą dać spalacze

c) spalacze nie są dla wszystkich, bo można się naprawdę źle poczuć po którymś stymulancie i zrobić sobie krzywdę

d) nie jest to coś, od czego zaczynamy redukcję, bo wtedy da nam najmniej efektów albo i żadnych

Największym atutem spalaczy tłuszczu jest efekt placebo w naszej głowie i na to działają świetnie! Gdy wierzymy, że właśnie łyknęliśmy coś, od czego tłuszcz zniknie, to będzie znikał łatwiej i w tym tkwi największa ich moc :)

Na pogaduchy zapraszam do naszej grupy Fit40+: https://www.facebook.com/groups/fit40plus/

Przypominam, że możecie korzystać z mojego kodu rabatowego -10% "trener40plus" na zakupy w sklepie SFD: https://www.sfd.pl/sklep/